Porady
Typography
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

numizmaty
Inwestowanie w kruszec wydaje się być niezwykle ciekawym pomysłem. Również ten w postaci monet. Na przestrzeni lat ukazało się naprawdę wiele numizmatów lokacyjnych, które zyskały niemałe uznanie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W tym gronie już od kilku ładnych dekad znajduje się wytwarzana na co dzień w Austrii edycja funkcjonująca na rynku jako Wiedeński Filharmonik. Zresztą sprawa zarówno nazwy, jak i wiążących się z nią motywów jest dość niecodzienna. Nieczęsto zdarza się, by wybierano je na drodze głosowania. Tak właśnie było w tym wypadku. Zresztą całość prezentuje się naprawdę imponująco. Względy estetyczne też w niemałym stopniu wpływają w tym wypadku na popularność monety. Nie tylko w Europie. Awers numizmatu zdobią organy piszczałkowe. Są one o tyle niezwykłe, że służą one muzykom podczas wykonań różnych utworów w trakcie koncertów organizowanych w Filharmonii Wiedeńskiej. Jest to zresztą jedno z najbardziej znanych miejsc na naszym kontynencie. Co do samych aspektów technicznych emitowanych w Austrii monet… W tym wypadku, produkuje się nie tylko numizmaty złote, ale również srebrne, a także platynowe. W ramach uczczenia ćwierć wieku rynkowej obecności, kilka wiosen temu zaczęto emitować również egzemplarz o nominale 1⁄25 uncji. Jest to o tyle ciekawa propozycja, że w wypadku jej zakupu, nie ma mowy o zbytnim nadwyrężeniu inwestycyjnego budżetu. Mało tego! Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest to opcja z rodzaju tych na każdą kieszeń.

 

Kolejną propozycją, która od dekad cieszy się niezachwianą rynkową pozycją jest produkowany w Kanadzie Maple Leaf (Klonowy Liść). Trudno jednak się temu dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę, że obecny jest on na rynku, dziesięć lat dłużej, niż wspominany tu wyżej Filharmonik. Mogłoby się że tak prosty motyw jak liść, nie wzbudzi zbytniej uwagi. Jest jednak zgoła inaczej. Dość powiedzieć, że cały projekt prezentuje się bardzo przejrzyście, prezentując prawdziwy numizmatyczny kunszt. Czynnikiem, który każe zwrócić uwagę na serię, jako potencjalne inwestycyjne źródło, jest różnorodność. Tutaj używanymi kruszcami, oprócz bardziej typowych, jak złoto i srebro, są także platyna i pallad. Ten wybór, pozwala już w oparciu jedynie o tę serię, stworzyć całkiem rozbudowane inwestycyjne portfolio. Wśród egzemplarzy wytwarzanych ze złota, najmniejszym nominałem jest równowartość jednego grama, zaś największym jedna uncja trojańska kruszcu.

 

Również w Polsce wytwarzana jest seria, której absolutnie nie musimy się wstydzić. Mowa tu o Bieliku. Tutaj należy się małe wyjaśnienie. Od początku produkcji, aż do kilku lat wstecz, numizmaty były znane jako Orzeł Bielik. Zresztą w tym wypadku za zmianą nazwy poszła też zmiana koncepcji graficznej. Jednak obie wersje przedstawiają tytułowy gatunek orła. Emitowane monety również przedstawiają się niebagatelnie. Zarówno biorąc pod uwagę czystość użytego kruszcu, jak i czytelność motywów. W sprzedaży znajdują się w sumie cztery nominały. Także i tu największy stanowi równowartość jednej uncji trojańskiej złota. Kwota widoczna na tych egzemplarzach to pięćset złotych. Jeśli interesują Cię złote monety bulionowe, warto zapoznać się z ofertą polskich dostawców tego kruszcu.